🐺 Tatry Słowackie Miejscowości Turystyczne
Po kliknięciu poniżej mapy w "Wyświetl większą mapę" nastąpi przejście na stronę Google Mapy, gdzie można zobaczyć alternatywne trasy dojazdowe, zmienić miejsce wyjazdu i cel podróży, a także wyszukać na mapie miejscowości, obiekty geograficzne (np. szczyty górskie) oraz niektóre atrakcje turystyczne wymienione w dziale poniżej.
Dolina Cicha. Dolina Cicha to jedna z największych tatrzańskich dolin. Rozciąga się od Podbańskiej pod Gładką Przełęcz. Po wojnie wędrowali tędy przemytnicy, a słowacka straż graniczna miała swoją stałą placówkę u wylotu doliny. Najwyższym szczytem w otoczeniu Doliny Cichej jest Świnica. Pełny opis miejsca.
Szczyrbskie Jezioro ( słow. Štrbské pleso, niem. Tschirmer See, węg. Csorbai-tó) – jezioro wytopiskowe w Tatrach Wysokich, drugie co do wielkości po stronie słowackiej. U południowego brzegu sytuuje się miejscowość o tej samej nazwie – Szczyrbskie Jezioro ( Štrbské Pleso) – kurort i ośrodek sportów zimowych.
Z miejscowości wyruszają bowiem busy, które dowożą turystów do słowackiego Popradu, po drodze zatrzymując się w takich miejscowościach, jak m. in. Bukowina Tatrzańska, Łysa Polana, Ždiar, Tatrzańska Łomnica i Stary Smokowiec (Starý Smokovec). Dwie ostatnie z tych miejscowości świetnie sprawdzą się na noclegi w Słowackich
9 najpiękniejszych miejsc w Tatrach Słowackich. Opublikowane w Tatry · 26 Luty 2022. Tatry to niezwykłe góry, leżące w granicach Polski i Słowacji. Planując ich zwiedzanie, warto zobaczyć ich niezwykłość u naszych południowych sąsiadów. Będąc w tych miejscach, możemy być pewni wrażeń estetycznych, jak i duchowych.
Pierwsze wzmianki na temat istnienia osady pochodzą z 1320 r., choć o początkach rozbudowy miejscowości można mówić dopiero od XVIII w. Tatrzańska Jaworzyna rozwijała się głównie za sprawą działającej tam huty żelaza, w której pracowali mieszkańcy z różnych rejonów Spiszu, a także Moraw, Śląska oraz różnych rejonów Czech.
Niżne Tatry ( 514.91; niem. Niedere Tatra, słow. Nízke Tatry, węg. Alacsony-Tátra) – pasmo górskie w Karpatach Zachodnich, na terenie Słowacji. Jego najwyższym szczytem jest Dziumbier ( Ďumbier, 2043 m). Na terenie Niżnych Tatr utworzono największy park narodowy na Słowacji – Park Narodowy Niżne Tatry .
Szlaki w Tatrach – jak w każdych górach – można znaleźć zarówno dla początkujących, jak i wytrawnych turystów. Dla początkującego turysty w Tatrach, największą trudnością będzie dystans pokonywany podczas wycieczek. Nawet do miejsc, w których każdy chce się pochwalić, że był – na Kasprowy Wierch, nad Morskie Oko czy
Noclegi — Tatry Słowackie. Widok na Gerlach (2655 m n.p.m.) znad Batyżowieckiego Stawu (1884 m n.p.m.) Tatry Słowackie — stosunkowo młode góry fałdowe, objęte ochroną w ramach Tatrzańskiego Parku Narodowego ( Tatranský národný park — TANAP, wstęp do Parku jest bezpłatny, w okresie od 1 listopada do 15 czerwca szlaki powyżej
hNZO4f. Jagnięcy Szczyt to góra wznosząca się na wysokość 2230 m Leży ona w słowackiej części Tatr Wysokich. Na jego wierzchołek prowadzi jeden znakowany szlak turystyczny, który rozpoczyna się przy Zielonym Jeziorze. Nad jego brzeg można dotrzeć wędrując Doliną Kieżmarską. Widok na Łomnicę z Doliny Kieżmarskiej Czy to Słowacja, czy to Morskie Oko? Po raz kolejny udaliśmy się na wyjazd w Tatry Słowackie wraz z grupą PTTK Chełmek. Za cel obraliśmy sobie zdobycie Jagnięcy Szczyt- 2229 m Myśleliśmy już o tej górze w zeszłym roku, ale pogoda nam wtedy trochę pokrzyżowała plany. Podróż nam się trochę przedłużyła i na szlak w Bilej Vodzie, który prowadzi wprost do Doliny Kieżmarskiej wchodzimy dopiero o Na parkingu prawdziwe tłumy, o znalezieniu wolnego miejsca parkingowego można zapomnieć. Nas taki problem na szczęście nie dotyczy, jednak początek szlaku żółtego w kierunku Zelonego Plesa bardziej przypomina drogę do Morskiego Oka niż ciche szlaki słowackie. Doliną Kieżmarską- z widokiem na Jagnięcy Szczyt Pogoda z rana to przysłowiowa “igła”, jednak wiemy że już po godzinie 12 ma się ona pogarszać, a nawet prognozowane są burze, dlatego musimy się spieszyć. Ale jak tutaj się spieszyć, gdy wyrastają piękne panoramy górskie. W roli głównej Łomnica i Kieżmarski Szczyt, a także widoczny troszkę na uboczu Sławkowski Szczyt (więcej o szlaku prowadzącym na ten szczyt do przeczytania TUTAJ). Początek szlaku jest typowy dla dolin tatrzańskich. Szeroka, zalesiona ścieżka, przy której płynie potok. W tym konkretnym przypadku jest to potok Białej Wody Kieżmarskiej, który po ostatnich opadach deszczu jest bardzo wzburzony, przez co tworzy malownicze kaskady. Potok Białej Wody Kieżmarskiej Kot przy Zelenym Plesie Idąc wzdłuż potoku, dochodzimy do rozwidlenia niebieskiego szlaku, którym można się udać do Tatrzańskiej Łomnicy, a w drugą stronę na Biele Plesa (czyli Białe Stawy), którą to drogą będziemy wracać. Na skrzyżowaniu szlaków znajduje się miejsce zwane Rzeżuchowym Źródłem- stąd wypływa niezwykle malowniczy potok. Zdobywając coraz to wyższą wysokość, szlak robi się coraz mniej przyjemny, gdyż pojawiają się liczne kamienie. Jednak wszystko wynagradzają widoki, w szczególności na Kieżmarski Szczyt. Po niecałych dwóch godzinach jesteśmy przy Zelenym Plesie (Zielonym Stawie). Nad nim położone jest piękne schronisko, a sam staw wkomponowany pomiędzy wysokie górskie szczyty wygląda wręcz malowniczo. Dodatkowo, zielony kolor jego tafli, dodaje mu niezwykłego uroku. Natalia zaprzyjaźnią się również z kotkiem, który buszuje wokół schroniska. Chata pri Zelenym Plesie Kot nad stawem Kozice na wyciągnięcie ręki Spod schroniska, nadal kierując się żółtymi znakami udajemy się w kierunku Jagnięcego Szczytu. Najpierw czeka nas długie i strome podejście pod próg skalny Czerwonego Stawu Kieżmarskiego. Dalej trawersujemy Jastrzębią Turnię. Tutaj, mamy dodatkową atrakcję, gdyż pojawiają się kozice i to dosłownie w zasięgu ręki (zerknij na zdjęcia;)). Kozica, w drodze na Jagnięcy Szczyt Kozica, w drodze na Jagnięcy Szczyt WYBIERAJĄC SIĘ NA WYCIECZKI W GÓRY NIE ZAPOMNIJ O DODATKOWYM UBEZPIECZENIU, KTÓREGO KOSZT NA JEDEN DZIEŃ TO ZALEDWIE 2- 3 ZŁ! UBEZPIECZENIE TURYSTYCZNE MOŻESZ ZNALEŹĆ TUTAJ Jagnięcy Szczyt zdobyty! Niestety najwyższe szczyty spowijają się w chmurach, w tym nasz dzisiejszy cel. Po ponad godzinie dochodzimy do miejsca, w którym pojawiają się łańcuchy, jednak akurat to żebro można przejść bez pomocy dodatkowych ułatwień, jeśli jesteś choć trochę doświadczony w spacerach w tego typu terenie. Po przejściu łańcuchów dochodzimy na Kołową Przełęcz, stąd otwiera się wspaniała panorama na Jaworową Przełęcz, niestety jest odrobinę przykryta chmurami. Z tego miejsca na szczyt już niespełna pół godziny wędrówki. Jednak jest to najtrudniejszy odcinek szlaku. Mamy do czynienia z wieloma żebrami, którymi musimy podchodzić zarówno do góry, jak i schodzić na dół. Po kilkukrotnym powtórzeniu tego samego manewru dochodzimy na szczyt. Niestety widoków brak, dopiero po kilkunastominutowym oczekiwaniu zaczynają się otwierać niewielkie prześwity na Dolinę Kieżmarską. Za to schodząc mamy świetne widoki na Dolinę Jaworową, lecz szczyty Tatr Wysokich nadal są spowite we mgle. Widoki na Lodowy Szczyt, Durny Szczyt, czy Wysoką pozostają tylko w naszych wyobrażeniach. W drodze na Jagnięcy Szczyt W drodze na Jagnięcy Szczyt W drodze na Jagnięcy Szczyt W drodze na Jagnięcy Szczyt W drodze na Jagnięcy Szczyt Na szczycie Jagnięcego Mana też się wdrapała na samą górę:) Biele Plesa na dokładkę Do Zelenego Plesa schodzimy tym samym szlakiem, którym podążaliśmy do góry. Szczególnie w końcówce, na stromym zejściu wiodącym od progu Czerwonego Stawu Kieżmarskiego zaczyna być męcząco, a nasze kolano odczuwają stromiznę, którą mają do pokonania. Zmęczeni, ale szczęśliwi po zdobyciu szczytu odpoczywamy przed Zelenym Plesem. Jednocześnie postanawiamy, że jeszcze udamy się na Biele Plesa. Biele Pleso Półgodzinna wędrówka Magistralą Tatrzańską doprowadza nas do nakreślonego wcześniej celu. To właśnie z tych stawów początek ma potok Białej Wody Kieżmarskiej, który płynie przez całą Dolinę Kieżmarską. Same stawy niczym nie przypominają innych wysokogórskich, które można oglądać w tej okolicy. Raczej są to dzikie miejsca, bogate w roślinność. Na pewno warto odwiedzić tą atrakcję. Z nad stawów czeka nas ponad godzinne schodzenie niebieskim szlakiem do wcześniej wspomnianego skrzyżowania z żółtym. Szlak jest dość monotonny. Dodatkowo liczne kamienie, płynąca szlakiem woda, a także błoto, będące wynikiem wycinki drzew sprawiają, że wędrówka tym odcinkiem nie należy do najmilszych. Po dojściu na rozwidlenie szlaków w Dolinie Kieżmarskiej, gdzie już dzisiaj byliśmy zostają nam 3 km do parkingu, czyli naszego punktu startu- mety. Ten odcinek pokonujemy już z radością. Cieszymy się że kolejny wolny dzień spędziliśmy na szlaku odkrywając wspaniałe, piękne miejsca. Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!
Łatwo, lekko i na lajcie, czyli po prostu spacerowo. * Dolina Białej Wody - do Polany Biała Woda lub do Polany pod Wysoką Do polecenia zwłaszcza osobom niezmotoryzowanym - wylot Doliny znajduje się tuż przy polsko-słowackiej granicy, można tam dojechać busem kursującym do Palenicy Białczańskiej (parkingu przy szlaku do Morskiego Oka), trzeba tylko uprzedzić kierowcę, że będziemy wysiadać wcześniej - w Łysej Polanie. Dolina dłuuugaśna, warta określenia konkretnego celu. Dosyć niedaleko jej początku (ok. 45 minut marszu) znajduje się bardzo widokowa Polana Biała Woda. Widokowa wyłącznie przy dobrej pogodzie - oferuje wówczas - na odległość - wgląd do samego serca Tatr. Pionowe ściany i wyniosłe szczyty układają się z tej perspektywy w wyborną konstelację. Zimą ( - na wyżej wymienionej Polanie kończy się legalne zwiedzanie Doliny. Latem można iść dalej do Polany pod Wysoką, ale to wyprawa dla ludzi o mocnych nerwach. Trwa bowiem jakieś kolejne 3 godziny, szlak wiedzie wybetonowanym chodnikiem, potem przechodzącym w szeroką ścieżkę, głównie przez las, czasem przez małe polanki. Jeśli komuś odpowiada chodzenie pod górę po lesie - gorąco polecam. We wszystkich innych przypadkach warto się zastanowić, po co się tam idzie. Jeśli tylko na Polanę pod Wysoką, to w sumie szkoda nóg na takie chodzenie (widoki prawdopodobnie były lepsze z Polany Biała Woda) - zwłaszcza, że jeszcze trzeba wrócić! Jeśli z zamiarem dojścia na Polski Grzebień to sprawa ma się już trochę inaczej, ale o tym innym razem, bo to już nie taki spacer. * Dolina Jaworowa do Polany pod Muraniem Widokowa od samego początku, więc dobra na niezbyt długie łażenie. Oferuje pogląd na Łomnicę, Baranie Rogi, Lodowy... - oczywiście również wyłącznie przy dobrej pogodzie. Warto doczłapać się do okolic Polany pod Muraniem (na zdjęciu, jakieś 30 minut marszu). Dalej iść w sumie nie ma po co, chyba że wybieramy się na Lodową Przełęcz (ale to też już taki trochę nie-spacer). Gdyby jednak ktoś poczuł chęć, to więcej informacji i fot ma TUTAJ. Tak więc Jaworowa do Polany pod Muraniem, stamtąd można odbić do Zadnich Koperszadów. Też na spacer. Zimą szlak czynny wyłącznie do Polany pod Muraniem. Mostek przy Polanie pod Muraniem, a widoczna skała to oczywiście Murań * Dolina Białej Wody Kieżmarskiej - do Zielonego Stawu Kieżmarskiego (szlakiem żółtym) Och, tu będę nieobiektywna, bo uwielbiam patrzeć na otoczenie Zielonego Kieżmarskiego na równi z gapieniem się na otoczenie HG. Według mnie trasa szczególnie warta polecenia tak latem jak i zimą. Początkowo las, widoków brak - wyłaniają się stopniowo mniej więcej po przebyciu dwóch trzecich odległości. Cel dość odległy, a spacer dość długi (około 3 godziny), ale za to łagodny, wysokość osiągana powoli, trudności brak. Nad stawem schronisko. I mnogość pięknych szczytów, Jastrzębia Turnia, Kołowy, Czarny, Baranie Rogi... Szczyty ponad Zielonym Stawem Kieżmarskim Schronisko nad Zielonym Stawem A TU link do relacji i zdjęć z zimowego spaceru nad Zielony Kieżmarski i Wielki Biały Staw * A skoro już jesteśmy nad Zielonym Kieżmarskim, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrać się do Doliny Białych Stawów nad Wielki Biały Staw. Jest to jeziorko otoczone latem gęstą i szumiącą zielenią, bardzo urokliwy i ładny zakątek. Z moich doświadczeń wynika też, że to raczej spokojne miejsce, pozwalające w ciszy nacieszyć się górami. Trudności od Zielonego Stawu brak. Stamtąd albo powrót tą samą drogą, albo niebieskim szlakiem, który po pewnym czasie łączy się z żółtym (w dużej mierze przez las, łatwo). Można też wybrać się dalej na Przełęcz pod Kopą stanowiącą granicę pomiędzy Tatrami Wysokimi a Bielskimi (tam piękne widoki na Jagnięcy, i inne okoliczne szczyty Wysokich), a dalej przez Zadnie Koperszady do Jaworowej - wszystko zależy od tego, czy gdzieś na parkingu czeka pozostawiony samochód, czy też możemy swobodnie poruszać się po górach i wyjść z nich, gdzie nam się podoba. Trasa Zielony-Biały Staw czynna także zimą. * Staw Wielicki Całkiem ładne miejsce mogące stanowić samodzielny cel. Polecam dojście od Tatrzańskich Zrębów szlakiem niebieskim a potem żółtym. Polecam dlatego, że sama tak szłam, ale też dlatego, że można tam na pewno za darmo postawić samochód. Szlak wiedzie najpierw przez teren dawnych wiatrołomów (obecnie bardzo powoli zarastający młodymi drzewami), następnie wchodzi w las. Bez trudności, jedynie dość żmudnie pod górę. Około dwie godziny marszu. Zimą szlak również czynny. * Popradzki Staw Pełen uroku, jednak dość zatłoczony (leży przy niezmiernie popularnej trasie na Rysy). Nie ma co porównywać z tłumami nad naszym Mokiem, ale też ludno i ciasnawo. Do osiągnięcia szlakami czerwonym lub niebieskim ze Szczyrbskiego Jeziora - godzina marszu. Szlak niebieski wiedzie asfaltem, jest czynny także zimą. Szlak czerwony na zimę jest fragmentarycznie zamykany, ale można z niego odbić w szlak zielony. Warto pospacerować wzdłuż linii brzegowej jeziorka. I przy okazji odwiedzić... * Symboliczny Cmentarz Ofiar Tatr pod Osterwą W okresie zimowym zamknięty. Ważne miejsce na mapie Tatr, poświęcone pamięci tych, którzy zostali w nich na zawsze. Pobudzające do zadumy, ale też po prostu piękne - wiele tablic pamiątkowych to prawdziwe dzieła sztuki. Krajobrazowo ciekawy jest widok na oberwane z tej strony posępne ściany link do zdjęć i relacji z Cmentarza * Wodospad Skok w Dolinie Młynickiej Zdaje się, że bardzo popularny pomysł na spędzenie dnia na Słowacji stanowi właśnie spacer pod Wodospad i posiadówka tamże. O ciszy w pogodny dzień raczej należy zapomnieć, ale to ładne miejsce. Szlakiem żółtym ze Szczyrbskiego Jeziora około półtorej godziny łatwym terenem pod górę. Dalej szlak prowadzi na Bystrą Ławkę - nie będę tu opisywać, bo to już nie taki spacer. Jednak śmiało można spróbować wyjść ponad wodospad - nie jest trudno, jedynie trochę emocjonująco, dla większej pewności ruchów są zamontowane łańcuchy. Nad wodospadem jest staw, nie zaszkodzi też trochę przespacerować się wyższymi partiami Doliny Młynickiej, która nad Skokiem dość diametralnie zmienia swój charakter, staje się bardziej wysokogórska i surowa. Dla zaciekawionych TU relacja z Bystrej Ławki i trochę więcej zdjęć z okolic wodospadu. * Magistrala Znakowany na czerwono szlak ciągnący się przez caaaluteńkie Tatry. W większości łatwy - dlatego można go wykorzystać do zaplanowania wycieczki pomiędzy jakimiś dwoma ciekawymi punktami. Ale uwaga - magistrala nie wszędzie jest płaska i banalnie łatwa - np. na zejściu z Rakuskiego Przechodu do Doliny Kieżmarskiej jest dość problemowe miejsce ubezpieczone łańcuchami. Jej fragmenty są także zamykane na czas zimowy. Przy magistrali leży na przykład, u progu Doliny Batyżwowieckiej, niewielki Batyżowiecki Staw. * Dolina Staroleśna Odkryte przeze mnie nie tak dawno tatrzańskie cudo. Najpierw zachwyciła mnie zimą - fotograficzne uzasadnienie TUTAJ. A potem już bez reszty skradła moją tłukącą się po klatce piersiowej pompkę do krwi latem. Daleko i długo, jak to na Słowacji, ale za to przez praktycznie całą drogę ładnie. Łatwo. Jakieś wykrzykniki na mapie niby są, ale nie sugerować się, bo to śmiech na sali. Przeszłam nieprzytomna po dwudziestotrzygodzinnej wyrypie w środku nocy i nawet nie zauważyłam. Jeśli macie pomysły na inne spacerowe (słowackie!) propozycje - dawać w komentarzach. :)
tatry słowackie miejscowości turystyczne